poniedziałek, 12 października 2009

Kapłani mafijnego zła obnażeni


Włochy mają swojego Salmana Rushdiego. Został nim Roberto Saviano, który w swojej książce "Gomorra" obnażył wszystkie tajemnice kamorry - mafii z Neapolu. Mafiosi obiecali pisarzowi zemstę. Po lekturze tej pracy można powiedzieć tylko jedno: trudno im się dziwić.

Saviano napisał mistrzowską książkę. Jego praca to świetnie zmieszany koktajl gatunków. Autor posługuje się esejem, reportażem, czasem sięga nawet po język, w którym przeważnie pisze się dziennik. Ta mnogość gatunków sprawia, że opisy mafijnych interesów niekiedy wręcz pulsują, dodając książce autentyczności i dramatyzmu.

Ale nie za kunszt literacki Roberto Saviano należą się najgłośniejsze pochwały. Autor wykonał tytaniczną pracę, obserwując przez kilka lat życie mafii - jej interesy, układy kadrowe, walki o władzę i krwawe porachunki. Pisarzowi udało się zgłębić niemal wszystkie tajemnice tej przestępczej ośmiornicy.

W efekcie książka jest dla czytelnika jak mikroskop, przez który możemy obserwować tajemniczy i przesiąknięty złem świat kamorry. Pokazuje nam świat strachu, świat bez reguł. Świat, z którego państwo się wycofało, zostawiając obywateli na pastwę mafijnego losu.

Metody stosowane przez mafiosów są przerażające. To nie jest grupa starszych panów otoczonych młodymi wilczkami, która wypowiada państwu otwartą walkę, trudniąc się brudnymi interesami. "Ojciec chrzestny" byłby dla nich raczej bajką niż opisem rzeczywistości, w której żyją.

Handel narkotykami, pranie pieniędzy, morderstwa na zlecenie? Owszem, ale nie tylko. Kamorra stosuje także inne metody. Mafiosi, korzystając z nowoczesnych metod prowadzenia biznesu, wyruszyli z interesami w świat. Mieli swoje sklepy w Chinach, we Francji, w Niemczech, nawet w USA.

Saviano nazywa kamorrę idealnym przykładem firmy, kierowanej według metod postfordzymu - otwartej na nowe gałęzie rynku, elastycznej, szukającej zewnętrznych źródeł wykonywania usług. Te opisy szokują i momentami trudno w nie uwierzyć.

Saviano przedstawia czytelnikowi młodego krawca, który na zlecenie mafii podrabiał stroje najlepszych projektantów. Krawiec opowiadał mu, jaką radość dostarczyła mu transmisja gali wręczenia Oskarów, gdy aktorka odbierająca statuetkę ubrana była w suknię uszytą przez niego.

Czy trzeba pisać więcej o wszechogarniających mackach kamorry?

Saviano przedstawia jeszcze więcej szokujących scen. Pisze, jak to mafiosi przewozili broń przez całe Włochy w... ciężarówkach ze znakiem NATO! Samochody ukradli z amerykańskiej bazy, a dzięki logo Sojuszu byli praktycznie bezkarni.

Kamorra sprytnie rozwiązała też problem magazynowania broni. Jak pisze Saviano, mafia skorzystała z transformacji ustrojowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Ich władze dały się skorumpować, sprzedali mafiosom broń i pozwolili, by uzbrojenie spoczywało w państwowych bazach wojskowych!

Mafia to jednak mafia. Owszem, bossowie kamorry wiele razy tłumaczyli, że ich interesom nie trzeba rozgłosu. Unikali jak ognia niepotrzebnych awantur i zabójstw. Ale gdy sytuacja tego wymagała, rozpętywało się piekło. Walczące klany zabijały rywali w biały dzień. W zatłoczonych restauracjach, na gwarnych placach. Ofiarami padały często niewinne ofiary, nawet małe dzieci, trafiane przypadkowymi kulami. Ofiarą kamorry padł nawet ksiądz, który w swoich kazaniach wytoczył mafii otwartą wojnę i nawoływał wiernych, by przestali się godzić na dyktat przestępców.

W „Gomorrze" Saviano przytacza - często z aptekarską dokładnością - wiele podobnych historii. Z tych mafijnych obrazków wyłania się potworny obraz przestępczej „firmy", która oplata cały świat. „Firmy", która nie walczy z państwem, lecz wynajduje jego słabe ogniwa, by wcisnąć się w nie i móc dalej robić brudne interesy. „Firmy", która nie cofnie się nawet przed handlem śmieciami - trując przy okazji setki ludzi - byle tylko zapewnić sobie zysk.

Irańscy mułłowie obłożyli Salmana Rushdiego fatwą za „Szatańskie wersety". Kapłani przestępczej sekty z Neapolu skazali na śmierć Roberto Saviano. Jego książka rozbiła im biznes. Wielu bossów kamorry trafiło do aresztów, znaczna część z nich do końca życia pozostanie w więziennych murach. Kamorra zrobi wszystko, by dopaść Saviano za to, że wyrwał ją z mroku, gdzie pełzała w swoim biznesowym światku.

Potężna mafia wskazała nieznanego dotąd pisarza jako swojego śmiertelnego wroga. Może zabrzmi to przewrotnie, ale dla "Gomorra" nie mogłaby zyskać lepszej rekomendacji.

Roberto Saviano, "Gomorra", wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 2008.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz