poniedziałek, 9 listopada 2009

O literaturze nieco inaczej

Dziś o literaturze opowiem, albo raczej opowie niejaki Eldo, z muzycznym podkładem. Wklejam poniżej wideoklip do piosenki "Granice". Skąd ten pomysł? Bo Eldo i jego dzieła mnie inspirują.

Nie jestem wszakże fanem tego rodzaju muzyki. Do tego polski hip-hop skutecznie mnie do siebie zraził, gdy zetknąłem się z "twórczością" paru domorosłych raperów, dzielących się w swoich dziełach prostackimi refleksjami o "d...ach", jaraniu zioła i piciu litrów alkoholu. Sorry Winetou, ale gansta-blokerskie opowieści to nie dla mnie.

Twórczość Eldo plasuje się na drugim biegunie tego gatunku muzyki. Raper w wielu wywiadach podkreślał, jak wielką rolę w jego życiu odgrywa literatura. Że jest od książek wręcz uzależniony i uwielbia syndrom, znany pewnie każdemu miłośnikowi literatury, kupowania coraz to nowych pozycji do domowej biblioteki. I smak czytania, czytania, czytania...

Wpływy te da się usłyszeć w jego tekstach. Trudno się oprzeć wrażeniu, że ocierają się one o poezję. Są przesiąknięte życiowym realizmem, ale ich przekaz nie jest toporny, skłania do głębokiej refleksji. Wymaga intelektualnego wysiłku, ale to sprawia, że przemyślenia zostają w głowie, a nie przelatują koło ucha.

Podobnie jak książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz